Relacja z obozu juniorzy 2002/2005
No i dojechaliśmy
Gospodarz przywitał nas bardzo miło, opowiedział nam o swoim gospodarstwie i udzielił parę przydatnych rad które staramy się wdrożyć w życie. Chłopaków podzieliliśmy do pokojów i tam powybierali sobie łóżka na których jak to piszę prawdopodobnie już śpią. Po krótkim odpoczynku - obiad (pyszny zupka i drugie) a potem ...... co .... do pracy - pierwszy obozowy trening. Jedna grupa trenuje a druga ma zajęcia z gospodarzem obiektu panem Grzegorzem ( minigolf, łucznictwo) potem kolacja trochę odpoczynku i ....... trening a wieczorem o 20.40 mały turniej - koniec dnia treningowego 22.00. Teraz toaleta wieczorna i sen.
w.s.